czwartek, 28 lipca 2011

15.rozdział .;)

Tą noc spałam wyjątkowo dobrze . Obudził mnie deszcz , który zaczął padać nad ranem .
 - Wrr.. czemu mi to robisz ? - powiedziałam patrząc w okno . Spojrzałam na stolik z zegarkiem . Wybiła właśnie 5:02.
- No pięknie - wymruczałam i próbowałam nadal zasnąć lecz na marne .Poszłam do łazienki aby się przygotować do szkoły . Po półtorej godziny byłam gotowa , ale to było za wcześnie na wyjście do szkoły więc odpaliłam swojego laptopa . Weszłam na facebooka . Wow .. 20381 wiadomości . Wszystkie były w stylu : ,, Odwal się od Justina . On jest mój " albo ,, Zerwij z nim albo sobie inaczej pogadamy " . Jakoś wyjątkowo nie przejęłam się ich słowami . Weszłam na portale z plotkami . Co drugi artykuł był o mnie i Justinie . Wolałam ich nie czytać . Usłyszałam dzwonek do drzwi . Zbiegłam szybko na dół . Otworzyłam gwałtownie drzwi .
 - Hej .- krzyknął radośnie z zza progu Justin i pocałował mnie w policzek .
 - Yy , hej . Co ty tutaj robisz ? Chyba się nie umawialiśmy .? - spytałam . 
 - Nie . Ale pomyślałem , że może pójdziemy razem do szkoły . - uśmiechnął się promiennie w moją stronę i puścił oczko .
 - No dobra . Wchodź . -zaprosiłam go do swojego pokoju a on usiadł na fotelu . Czy mam teraz mu powiedzieć , że to na razie koniec czy potem ? Yhh.. Ty to masz życie do bani - mówiłam w myśli . Na razie obiecałam sobie , że nic mu nie powiem . 
- Podoba mi się twój pokój . - powiedział rozglądając się dookoła .
 - Tak . Mi też się podoba . - uśmiechnęłam się delikatnie do niego . Stanęłam przed lustrem aby zapiąć sobie naszyjnik , gdy nagle za mną stanął Bieber . Pomógł mi zapiąć  i delikatnie objął mnie w talii i zaczął się nam przyglądać . Również patrzyłam się w nasze odbicie . Wydawaliśmy się tacy szczęśliwy gdy stoimy razem .Nie wierzę , że muszę mu powiedzieć to , że kocham również innego . 
- Nie wiesz nawet jak bardzo Cię Kocham .- powiedział Justin i zaczął mnie całować . Nie odmówiłam sobie tej pokusy . Robiłam to samo co on . W końcu powstrzymał nas dźwięk mojego telefonu . Oderwaliśmy się od siebie . Ja popatrzyłam raz na telefon a raz na Justina .
 - Nie odbieraj .- wyszeptał do mnie .
- Chodź dzisiaj nie pójdziemy do szkoły . Zrobimy taki dzień dla siebie .- zaproponował .
 - Nie . Muszę iść do szkoły . Mam trening .- wysyczałam i pobiegłam odebrać telefon . Niestety nie zdążyłam . Była to Jasmine . Oddzwoniłam do niej . Okazało się , że tylko chciała wiedzieć czy mamy dziś trening . W końcu ruszyliśmy do szkoły . Całą drogę trzymaliśmy się za ręce i śmieliśmy się z byle czego . Z nim czułam się tak swobodnie . Mogłam z nim rozmawiać o wszystkim a zarazem o niczym . Gdy zbliżaliśmy się do szkoły coraz mocniej biło mi serce . Kocham go , ale Jacoba też . Muszę to powiedzieć .
 - Justin ... - powiedziałam .
 - Słucham ? - spytał radośnie . Spoglądałam mu w oczy . Miał takie czekoladowe tęczówki jak nikt inny . No ale cóż , trzeba to zrobić . 
- Usiądźmy .- wskazałam na pobliską ławkę przy wejściu do szkoły . Oboje po chwili siedzieliśmy .
 - Coś się stało ? - spytał niepewnie .
 -  Yhh , Justin . Może mnie za to z nienawidzisz albo coś , ale nie mogę na razie tak żyć . Gdybym zostawiła to tak jak było np. dwa dni temu miałabym wielkie wyrzuty sumienia .- on tylko przyglądał mi się badawczo . 
 - Przejdź do sedna .- wyszeptał w moją stronę.
 - Musimy się na razie rozstać . - w tych słowach łza popłynęła mi po oku .
 - Mogę wiedzieć dlaczego ? - spytał ze smutkiem .
 - Uznasz , że jestem jakaś nienormalna albo coś w tym stylu ale .. jestem zakochana w dwóch chłopakach na raz . Jesteś nim ty i Jacob . Proszę , wybacz mi . - i wtedy się rozkleiłam . Łzy leciały mi strumieniami .
 - Selena , zdecyduj się najpierw sama czego chcesz . Gubisz się w całym swoim życiu .  - mówił Justin . Ja zerknęłam na niego a mu łzy skapywały jedna za drugą .
 - Justin . Proszę Cię . Nie płacz .- prosiłam go .
 - Nie płacz .? Jak Ci zależy na osobie to za nią płaczesz . Zdecyduj się nad całym swoim życiem a wtedy pogadamy .- i znikł on za bramką szkolną . Wytarłam się szybko i poszłam na lekcję . Pierwszą osobę , którą zobaczyłam w sali była Jasmine . Od razu przysiadłam się do niej . Rozejrzałam się dookoła . Na ławce przy biurku nauczycielki siedział Justin z Chrisem . Gadali o czymś bardzo zawzięcie . Ja pochłonęłam się w rozmowę z moją przyjaciółką . Na razie dla niej też o tym nie powiem . Nie wiem dlaczego , ale nie potrafiłam jej mówić o wszystkim . Po lekcjach miałam próbę do zawodów między szkolnych, które miały odbyć się jutro . Z dziewczynami ubrałyśmy się w krótkie spodenki i bluzki które zakrywały tylko piersi i wyszłyśmy na boisko . W trakcie krótkiej przerwy zaczepiła mnie Jasmine . 
 - Jak z Justinem ? - spytałam wesoło .
 - Emm , no jest ten .. no dobrze .- wymusiłam uśmiech i pobiegłam szybko po butelkę wody . Reszta próby minęła szybko . Musiałam sama wracać do domu bo moja przyjaciółka musiała pojechać do chorej ciotki  .  Gdy wychodziłam z szatni zawołał mnie Chris .
 - Selena . Zaczekaj .- uśmiechnął się i podbiegł w moją stronę .
 - O Hej Chris . Jak leci ? - spytałam . 
- Wszystko dobrze . Mogę iść z Tobą ? 
 - Jasne .- wysyczałam i ruszyliśmy w stronę domu .
 - A , więc Jak z Jasmine ? - uśmiechnęłam się promiennie. Niestety ten uśmiech był mocno naciągany . 
 - Hmm , coraz lepiej , lepiej . A jak się czuje dziewczyna Justina ? Dziewczyno , patrz czeka Cię sława .- zachichotał Chris . No tak . On też nic nie wiem . Miałam do niego zaufanie więc postanowiłam mu się wyżalić niestety staliśmy już obok mojego domu .
 - Chris .. przyjdź do mnie za godzinę . Muszę się komuś wyżalić . Proszę Cię . - powiedziałam .
 - A co się dzieje ? - spytał lekko zamieszany .
 - Proszę Cię , przyjdź . - klepnęłam go w ramię i poszłam do domu . Tylko zamknęłam drzwi i wybuchłam płaczem . Nie wiedziałam sama już co robię .Mam schrzanione życie . Takie rzeczy to oczywiście tylko mi się przytrafiają . Poszłam na górę przebrać się w coś luźnego . Po jakimś czasie usłyszałam pukanie do drzwi . Oczywiście był to Chris .
 - Co to ? - spytałam .
 - Jak zawsze mi się żaliłaś to kupowałem pizzę i jedliśmy ją .- Tak , on zawsze wiedział jak mi pomóc . Zaprosiłam go do swojego pokoju . Usiedliśmy na łóżku , otworzyliśmy pizzę .
 - A więc co jest grane .?- zapytał gryząc kawałek pizzy .
 - Uwierz mi . Jakaś chora jestem .- powiedziałam z łzą w oku .
 - Wow . Otwarte wyzwanie . Ale dokładniej .
 - Zakochałam się w dwóch chłopakach naraz . Kocham Justina i kocham Jacoba . Byłam z Justinem i zrozumiałam , też , że kocham tego drugiego . Kompletnie nie wiem co mam robić . - wybuchłam płaczem .
 - Moje biedactwo . - objął mnie Chris i pozwolił mi wypłakać na swojej białej koszulce .
 - Co mam robić .? -spytałam z nadzieją , że on mi pomoże .
- Wiesz ... w takiej sprawie na prawdę nikt Ci nie pomoże . Musisz słuchać głosu serca . Ono wie tylko co będzie słuszną decyzją . - powiedział wycierając dłonią moje czarne łzy . 
 - A jeśli głos nic Ci nie mówi ? - spytałam .
 - To jeszcze sam nie wie co jest słuszne ale po czasie będzie wiedział . - rozmawialiśmy tak chyba z 2 godziny .
 - No ,ale ja muszę się już zbierać .- wyszeptał Chris wstając z łóżka .
 - Dziękuję Ci za pomoc . Bardzo mi się przydałeś . A i przepraszam za koszulkę .- on spojrzał na nią . Była umazana cała w moim tuszu do rzęs .
 - Nic się nie stało . Trzymaj się . - pocałował mnie w czoło i odszedł .Usiadłam na parapecie i przyglądałam się strumieniom deszczu , które padały na zewnątrz . One mnie uspakajały . Usiadłam po chwili na swoje łóżko i patrzyłam się na antyramę , która wisiała nad moim biurkiem . Podeszłam , zdjęłam ją ze ściany i przyglądałam się . Były tam zdjęcia moje , Jasmine i Chrisa . Wtedy wszyscy się przyjaźniliśmy . To było za czasów 1-2 klasy gimnazjum . Wtedy , wszystko wydawało się takie proste . Chciałabym wrócić do tamtych czasów . Niestety to nie możliwe . Chwyciłam swój album za czasów dzieciństwa . Gdy je oglądałam uśmiechałam się sama do siebie. Gdy zobaczyłam jedno zdjęcie nie mogłam od niego oderwać wzroku . Od razu na myśl przyszła mi jedna osoba . Zastanawiałam się nad tym chyba z 2 godziny i już wiem . Wiem . Moje serce już wybrało . 
 __________________________________________________
15 rodział .; oo  Ludzie Kocham was za to , że czytacie mojego bloga . Bez was by mi nie było tak łatwo .Jak coś podaje jeszcze raz moje gg , bo może ktoś nie dowidzi dobrze : 9980774. Piszcie o każdej porze dnia i nocy .;** Do zobaczenia pewnie jutro .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz