poniedziałek, 29 sierpnia 2011
INFO .!!
Czy to jest wgl . sens pisania bloga ? Chyba nie . Zdaje mi się , że nikt go nie czyta . Więc zawieszam go , prawdopodobnie na zawsze ;) Jeśli chcecie aby dalej pisała to dodawajcie komentarze do tej wiadomości . Nie trzeba być zalogowanym tylko ustawić się na anonimowy i pisać ;) Jeśli nie uzbieram co najmniej 7 komentarzy to niestety koniec z pisaniem opowiadania ; c
piątek, 19 sierpnia 2011
18. rozdział ;)
Wstałam dosyć wcześnie rano . Byłam strasznie podekscytowana tym całym wyjazdem . W głowie wymyślałam własne historyjki , które się na pewno nie zdarzą .Zerknęłam na zegarek . 4:30 . Zaczęłam się szykować . Mycie się i ubranie zajęło mi dosyć szybko . Z pakowaniem trochę gorzej . Nie miałam pojęcia co zabrać . Rzadko wyjeżdżam gdzieś . Przeważnie to nie mam czasu .
- No gdzie to jest ? - mówiłam sama do siebie grzebiąc się w szafie .
- Mam . - krzyknęłam zadowolona . Wyjęłam swój nowy strój kąpielowy z dna szafy . Kupiłam go nie dawno . Przyznam , że wyglądam w nim seksownie . Po chwili zeszłam na dół . Mama właśnie wybierała się do pracy .
- O właśnie . Miałam do Ciebie iść . - powiedziała mama tuląc mnie mocno do siebie .
- Mamo ! Nie ściskaj mnie tak mocno .- krzyczałam .
- Przepraszam , ale strasznie przeżywam ten twój wyjazd . Nie wiadomo co się tam stanie .- spojrzała kontem oka .
- Mówiłam Ci mamo .. babcią nie zostaniesz .- uśmiechnęłam się .
- Nie o to mi chodziło , ale o tym też pamiętaj .- pocałowała mnie w policzek i wyszła do pracy . Dochodziło do godziny 10;00 . Usłyszałam dzwonek do drzwi . Z radością pobiegłam je otworzyć . Ku mojemu zdziwieniu nie zobaczyłam tam Justina .
- Jacob ? Co ty tutaj robisz ? - spytałam .
- Przyszedłem się z Tobą pożegnać . - powiedział spokojnie.
- Pożegnać ? Nie rozumiem .
- Wyjeżdżam do Europy . Na zawsze . Ale widzę , że Ciebie to nie rusza . - chciał już odejść , ale ja szybko go przytuliłam . On lekko zdziwiony spojrzał na mnie i po chwili też mnie objął .
- Będę tęsknić .- wyszeptałam .
- Ja za Tobą również .- nagle usłyszeliśmy czyjeś kroki w naszą stronę . Oderwaliśmy się gwałtownie od siebie . Był to Bieber .
- Siema Justin . Dobra to ja już idę . Cześć .- machnął ręką i poszedł .
- Tak , tak cześć . Co to miało być ? - spytał ze złością Justin .
- Oj .. to nie to o czym myślisz . Jacob się wyprowadza i przyszedł się pożegnać . - tłumaczyłam .
- Masz szczęście , że Ci ufam . - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek .
- Czekaj ,pójdę po walizkę .- wysyczałam .
- Nie , czekaj . Kenny pójdzie . A my chodźmy do samochodu .- pociągnął mnie w stronę auta .
- Kenny ? - spytałam .
- Mój ochroniarz .
- Justin . Jego pracą nie jest ciąganie walizek a chronienie Ciebie . Sama ją wezmę .- powiedziałam oburzona . - puściłam jego dłoń i pobiegłam do domu . Po chwili znajdowałam się obok samochodu . Ochroniarz Biebera pomógł mi wstawić bagaż do bagażnika .
- Dziękuję panu . - uśmiechnęłam się promiennie .
- Nie ma sprawy . Mów mi Kenny . - wysyczał .Wsiedliśmy do auta . Ja z Justinem siedzieliśmy z tyłu . Zaczął delikatnie całować moją szyję . Myślałam , że po chwili przerwie . Jednak myliłam się . Robił to coraz czulej .
- Justin .- zaśmiałam się .
- Słucham ? - spojrzał na mnie delikatnie .
- Przestań . Łaskocze mnie to .-on tylko pogłaskał mój policzek i usiadł prosto . W drogę na lotnisko nie rozmawialiśmy . Tylko gdy szliśmy na lotnisko nie wierzyłam własnym oczom . Stało tam chyba z 1000 fanek . Wszystkie adorowały jego imię , niektóre nawet płakały na jego widok .
- Kochane są te fanki .- powiedział do mnie Justin .
- Chyba chore . No bez przesady , płakać ze szczęścia na twój widok ? - zaśmiałam się . On tylko pokiwał głową i wsiedliśmy do prywatnego samolotu .
- Gdzie Kenny ? - spytałam siadając na siedzenie .
- Siedzi w pomieszczeniu dalej .- uśmiechnął się i przysiadł obok mnie .Zarzuciłam nogi na niego .
- Oo , nie za wygodnie Ci ? - spytał Bieber .
- Nie . - wysyczałam z uśmiechem i pocałowałam go w usta .
- Czym się zajmiemy jak tam dolecimy ? - zapytałam .
- Nie wiem . Wymyślimy coś . - powiedział i położył głowę na moim ramieniu . Przytuliłam się do niego . Kochałam ten stan gdy byliśmy tak blisko siebie. Czułam , że nie potrzebuję wtedy niczego do szczęścia .
- Co to jest ? - spytałam wstając z miejsca .
- To ? Jest to mój album . - uśmiechnął się . Złapał go w rękę , zajęłam miejsce i zaczęłam go oglądać .Przewijałam kartę za kartką .
- Oo , ale byłeś słodki . - powiedziałam pokazując palcem na zdjęcie gdzie Justin grał na bębenkach .
- A teraz co , nie jestem ? - spytał rozbawiony .
- Nie tak bardzo . - zaśmiałam się przeglądając dalej zdjęcia . Po chwili wybuchnęłam śmiechem .
- Co to ma być ? - nie mogłam powstrzymać się od śmiechu . Justin delikatnie spojrzał na album i wyrwał mi go z ręki .
- Nie ma więcej oglądania .- wystawił mi język i położył go na stoliku . Nagle do naszego pomieszczenia wszedł Kenny .
- Zaraz lądujemy . - powiedział i wyszedł . Spojrzałam przez okno .
- Justin , patrz jak tu pięknie .- pokazałam palcem na widok zza okna .
- Masz rację . - powiedział przyglądając się . Wylądowaliśmy . Zabrano nasze walizki i pojechaliśmy do hotelu . W recepcji dostaliśmy klucze . Nasz pokój był na ostatnim piętrze . Wsiedliśmy do windy . Bieber oparł mnie o ścianę i zaczął namiętnie całować . Czułam się jak w niebie . Zajechaliśmy na ostatnie piętro . Doszłam do naszego pokoju . Otworzyłam drzwi i weszłam . Od razu rzuciłam się na łóżko . Byłam lekko zmęczona podróżą . Po chwili poczułam jak Justin siada mi na plecy , podwija moją koszulkę i zaczyna mi masować plecy . Miał on takie delikatne dłonie . Jego dotyk był taki subtelny . Niestety tą chwile przerwał nam dzwonek do drzwi .
- Co to za cholera ? - krzyknęłam . Bieber wstał ze mnie , otworzył drzwi . Okazało się , że przyniesiono nam walizki .
- Idziemy na plaże ? - spytałam .
- Miałem to samo na myśli .- uśmiechnął się . Poszłam do łazienki przebrać się w mój strój . Gdy wyszłam Justin nie mógł ze mnie spuścić wzroku .
- Selena , coraz bardziej mnie pociągasz . - podszedł do mnie , objął mnie i pocałował czule w usta. Ruszyliśmy na plaże . Była ona zapełniona milionami osób . Rozłożyliśmy nasze ręczniki . Nie zdążyłam nic zrobić i już leżałam w wodzie .
- Pożałujesz tego . -zaśmiałam się i skoczyłam na jego plecy . Justin stracił równowagę i oboje zanurkowaliśmy w wodzie . Wygłupialiśmy się w wodzie chyba z 2 godziny . Przysiedliśmy aby odpocząć gdy jakaś grupka dziewczyn podeszła do nas .
- Czy ,czy .. dasz nam aa ,auu ,autograf .- jąkały się . Bieber spojrzał na mnie , ja pokiwałam głową , że się zgadzam . Podpisał się na ich kartkach i odeszły z piskiem .
- Czy da mi pan autograf ? -spytałam go ze śmiechem .
- Dla pani zawsze .- oparł mnie o piasek i musnął moje usta . W końcu poszliśmy nad basen hotelowy . Położyliśmy się na leżakach . Nagle podeszła do nas jakaś dziewczyna . Była bardzo atrakcyjna . Chuda , zgrabna , wysoka ,blondynka z długimi włosami o piwnych oczach .
- Hej . Jestem Laura .- podała dłoń w stronę Justina .
- Cześć . Justin .- uśmiechnął się .
- Czy mogłabym mieć z Tobą zdjęcie ? - spytała nastawiając swoje piersi w jego stronę .
- Jasne .- on nic sobie z tego nie robił . Zrobili chyba z 5 zdjęć .
- Dzięki .- powiedziała dziewczyna i pocałowała namiętnie go w usta . Nie wytrzymałam w tej chwili .
- Ej , może byś uważała gdzie pchasz swój jęzor .- wstałam mówiąc do niej .
- A bo co ? - spytała zjeżdżając mnie swoim wzrokiem .
- A bo jak nie wiesz on jest zajęty i ja sobie nie życzę , żebyś go całowała .- mówiłam ostro .
- Jakaś chora jesteś . Myślisz , że on cały czas będzie twój ? Za niedługo znajdzie sobie inną laskę .- powiedziała i odeszła . Zabolało mnie jej ostatnie zdanie . Nie zdawałam sobie jeszcze sprawy , że za jakiś czas może być to koniec . Usiadłam w lekkim szoku .
- Sel .. nie słuchaj jej . One są wszystkie zazdrosne .- pocieszał mnie .
- Nie dobra . Nic mi nie jest . - uśmiechnęłam się . Oczywiście był to wymuszony uśmiech . Poszliśmy do naszego pokoju hotelowego . Założyłam na siebie krótkie spodenki i wzięłam od Justina jego koszulę . Gdy zobaczył mnie w niej lekko przygryzł wargi .
- I jak Ci się podoba ? - uśmiechnęłam się zadziornie .
- Mm , wyglądasz nieziemsko .- zbliżał swoje usta do mnie . Ja tylko poszłam krok w bok , złapałam go za dłoń i poszliśmy na spacer po plaży . Dłuższy czas szliśmy w ciszy .
- Podobno zachody słońca są tu najpiękniejsze .- uśmiechnął się .
- Nie .. zachody słońca są piękne gdy masz obok siebie ukochaną osobę .- powiedziałam spoglądając mu w oczy . Dzielił nas już centymetr od pocałunku gdy nagle usłyszeliśmy muzykę . Przerwało nam to cały nastrój . Ktoś po prostu urządził imprezę na plaży . Złapaliśmy się za dłonie i chodziliśmy w milczeniu . Gdy słońce już całkowicie zaszło wróciliśmy do pokoju .
_______________________________________________
18 . rozdział za nami :) Wiem , że bardzo późno ale tu weny nie miałam albo w domu mnie nie było . Następna notka za 2-3 dni .xdd
- No gdzie to jest ? - mówiłam sama do siebie grzebiąc się w szafie .
- Mam . - krzyknęłam zadowolona . Wyjęłam swój nowy strój kąpielowy z dna szafy . Kupiłam go nie dawno . Przyznam , że wyglądam w nim seksownie . Po chwili zeszłam na dół . Mama właśnie wybierała się do pracy .
- O właśnie . Miałam do Ciebie iść . - powiedziała mama tuląc mnie mocno do siebie .
- Mamo ! Nie ściskaj mnie tak mocno .- krzyczałam .
- Przepraszam , ale strasznie przeżywam ten twój wyjazd . Nie wiadomo co się tam stanie .- spojrzała kontem oka .
- Mówiłam Ci mamo .. babcią nie zostaniesz .- uśmiechnęłam się .
- Nie o to mi chodziło , ale o tym też pamiętaj .- pocałowała mnie w policzek i wyszła do pracy . Dochodziło do godziny 10;00 . Usłyszałam dzwonek do drzwi . Z radością pobiegłam je otworzyć . Ku mojemu zdziwieniu nie zobaczyłam tam Justina .
- Jacob ? Co ty tutaj robisz ? - spytałam .
- Przyszedłem się z Tobą pożegnać . - powiedział spokojnie.
- Pożegnać ? Nie rozumiem .
- Wyjeżdżam do Europy . Na zawsze . Ale widzę , że Ciebie to nie rusza . - chciał już odejść , ale ja szybko go przytuliłam . On lekko zdziwiony spojrzał na mnie i po chwili też mnie objął .
- Będę tęsknić .- wyszeptałam .
- Ja za Tobą również .- nagle usłyszeliśmy czyjeś kroki w naszą stronę . Oderwaliśmy się gwałtownie od siebie . Był to Bieber .
- Siema Justin . Dobra to ja już idę . Cześć .- machnął ręką i poszedł .
- Tak , tak cześć . Co to miało być ? - spytał ze złością Justin .
- Oj .. to nie to o czym myślisz . Jacob się wyprowadza i przyszedł się pożegnać . - tłumaczyłam .
- Masz szczęście , że Ci ufam . - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek .
- Czekaj ,pójdę po walizkę .- wysyczałam .
- Nie , czekaj . Kenny pójdzie . A my chodźmy do samochodu .- pociągnął mnie w stronę auta .
- Kenny ? - spytałam .
- Mój ochroniarz .
- Justin . Jego pracą nie jest ciąganie walizek a chronienie Ciebie . Sama ją wezmę .- powiedziałam oburzona . - puściłam jego dłoń i pobiegłam do domu . Po chwili znajdowałam się obok samochodu . Ochroniarz Biebera pomógł mi wstawić bagaż do bagażnika .
- Dziękuję panu . - uśmiechnęłam się promiennie .
- Nie ma sprawy . Mów mi Kenny . - wysyczał .Wsiedliśmy do auta . Ja z Justinem siedzieliśmy z tyłu . Zaczął delikatnie całować moją szyję . Myślałam , że po chwili przerwie . Jednak myliłam się . Robił to coraz czulej .
- Justin .- zaśmiałam się .
- Słucham ? - spojrzał na mnie delikatnie .
- Przestań . Łaskocze mnie to .-on tylko pogłaskał mój policzek i usiadł prosto . W drogę na lotnisko nie rozmawialiśmy . Tylko gdy szliśmy na lotnisko nie wierzyłam własnym oczom . Stało tam chyba z 1000 fanek . Wszystkie adorowały jego imię , niektóre nawet płakały na jego widok .
- Kochane są te fanki .- powiedział do mnie Justin .
- Chyba chore . No bez przesady , płakać ze szczęścia na twój widok ? - zaśmiałam się . On tylko pokiwał głową i wsiedliśmy do prywatnego samolotu .
- Gdzie Kenny ? - spytałam siadając na siedzenie .
- Siedzi w pomieszczeniu dalej .- uśmiechnął się i przysiadł obok mnie .Zarzuciłam nogi na niego .
- Oo , nie za wygodnie Ci ? - spytał Bieber .
- Nie . - wysyczałam z uśmiechem i pocałowałam go w usta .
- Czym się zajmiemy jak tam dolecimy ? - zapytałam .
- Nie wiem . Wymyślimy coś . - powiedział i położył głowę na moim ramieniu . Przytuliłam się do niego . Kochałam ten stan gdy byliśmy tak blisko siebie. Czułam , że nie potrzebuję wtedy niczego do szczęścia .
- Co to jest ? - spytałam wstając z miejsca .
- To ? Jest to mój album . - uśmiechnął się . Złapał go w rękę , zajęłam miejsce i zaczęłam go oglądać .Przewijałam kartę za kartką .
- Oo , ale byłeś słodki . - powiedziałam pokazując palcem na zdjęcie gdzie Justin grał na bębenkach .
- A teraz co , nie jestem ? - spytał rozbawiony .
- Nie tak bardzo . - zaśmiałam się przeglądając dalej zdjęcia . Po chwili wybuchnęłam śmiechem .
- Co to ma być ? - nie mogłam powstrzymać się od śmiechu . Justin delikatnie spojrzał na album i wyrwał mi go z ręki .
- Nie ma więcej oglądania .- wystawił mi język i położył go na stoliku . Nagle do naszego pomieszczenia wszedł Kenny .
- Zaraz lądujemy . - powiedział i wyszedł . Spojrzałam przez okno .
- Justin , patrz jak tu pięknie .- pokazałam palcem na widok zza okna .
- Masz rację . - powiedział przyglądając się . Wylądowaliśmy . Zabrano nasze walizki i pojechaliśmy do hotelu . W recepcji dostaliśmy klucze . Nasz pokój był na ostatnim piętrze . Wsiedliśmy do windy . Bieber oparł mnie o ścianę i zaczął namiętnie całować . Czułam się jak w niebie . Zajechaliśmy na ostatnie piętro . Doszłam do naszego pokoju . Otworzyłam drzwi i weszłam . Od razu rzuciłam się na łóżko . Byłam lekko zmęczona podróżą . Po chwili poczułam jak Justin siada mi na plecy , podwija moją koszulkę i zaczyna mi masować plecy . Miał on takie delikatne dłonie . Jego dotyk był taki subtelny . Niestety tą chwile przerwał nam dzwonek do drzwi .
- Co to za cholera ? - krzyknęłam . Bieber wstał ze mnie , otworzył drzwi . Okazało się , że przyniesiono nam walizki .
- Idziemy na plaże ? - spytałam .
- Miałem to samo na myśli .- uśmiechnął się . Poszłam do łazienki przebrać się w mój strój . Gdy wyszłam Justin nie mógł ze mnie spuścić wzroku .
- Selena , coraz bardziej mnie pociągasz . - podszedł do mnie , objął mnie i pocałował czule w usta. Ruszyliśmy na plaże . Była ona zapełniona milionami osób . Rozłożyliśmy nasze ręczniki . Nie zdążyłam nic zrobić i już leżałam w wodzie .
- Pożałujesz tego . -zaśmiałam się i skoczyłam na jego plecy . Justin stracił równowagę i oboje zanurkowaliśmy w wodzie . Wygłupialiśmy się w wodzie chyba z 2 godziny . Przysiedliśmy aby odpocząć gdy jakaś grupka dziewczyn podeszła do nas .
- Czy ,czy .. dasz nam aa ,auu ,autograf .- jąkały się . Bieber spojrzał na mnie , ja pokiwałam głową , że się zgadzam . Podpisał się na ich kartkach i odeszły z piskiem .
- Czy da mi pan autograf ? -spytałam go ze śmiechem .
- Dla pani zawsze .- oparł mnie o piasek i musnął moje usta . W końcu poszliśmy nad basen hotelowy . Położyliśmy się na leżakach . Nagle podeszła do nas jakaś dziewczyna . Była bardzo atrakcyjna . Chuda , zgrabna , wysoka ,blondynka z długimi włosami o piwnych oczach .
- Hej . Jestem Laura .- podała dłoń w stronę Justina .
- Cześć . Justin .- uśmiechnął się .
- Czy mogłabym mieć z Tobą zdjęcie ? - spytała nastawiając swoje piersi w jego stronę .
- Jasne .- on nic sobie z tego nie robił . Zrobili chyba z 5 zdjęć .
- Dzięki .- powiedziała dziewczyna i pocałowała namiętnie go w usta . Nie wytrzymałam w tej chwili .
- Ej , może byś uważała gdzie pchasz swój jęzor .- wstałam mówiąc do niej .
- A bo co ? - spytała zjeżdżając mnie swoim wzrokiem .
- A bo jak nie wiesz on jest zajęty i ja sobie nie życzę , żebyś go całowała .- mówiłam ostro .
- Jakaś chora jesteś . Myślisz , że on cały czas będzie twój ? Za niedługo znajdzie sobie inną laskę .- powiedziała i odeszła . Zabolało mnie jej ostatnie zdanie . Nie zdawałam sobie jeszcze sprawy , że za jakiś czas może być to koniec . Usiadłam w lekkim szoku .
- Sel .. nie słuchaj jej . One są wszystkie zazdrosne .- pocieszał mnie .
- Nie dobra . Nic mi nie jest . - uśmiechnęłam się . Oczywiście był to wymuszony uśmiech . Poszliśmy do naszego pokoju hotelowego . Założyłam na siebie krótkie spodenki i wzięłam od Justina jego koszulę . Gdy zobaczył mnie w niej lekko przygryzł wargi .
- I jak Ci się podoba ? - uśmiechnęłam się zadziornie .
- Mm , wyglądasz nieziemsko .- zbliżał swoje usta do mnie . Ja tylko poszłam krok w bok , złapałam go za dłoń i poszliśmy na spacer po plaży . Dłuższy czas szliśmy w ciszy .
- Podobno zachody słońca są tu najpiękniejsze .- uśmiechnął się .
- Nie .. zachody słońca są piękne gdy masz obok siebie ukochaną osobę .- powiedziałam spoglądając mu w oczy . Dzielił nas już centymetr od pocałunku gdy nagle usłyszeliśmy muzykę . Przerwało nam to cały nastrój . Ktoś po prostu urządził imprezę na plaży . Złapaliśmy się za dłonie i chodziliśmy w milczeniu . Gdy słońce już całkowicie zaszło wróciliśmy do pokoju .
_______________________________________________
18 . rozdział za nami :) Wiem , że bardzo późno ale tu weny nie miałam albo w domu mnie nie było . Następna notka za 2-3 dni .xdd
piątek, 5 sierpnia 2011
17. rozdział ;)
Mijały dni . Dla mnie i dla Justina układało się coraz lepiej . On był taki kochany . Zawsze miał dla mnie czas . Nastał koniec roku szkolnego . Nie wierzę , że już kończę szkołę . Czuję się jakbym nadal była dzieckiem . Szykowałam się na rozdanie świadectw . Byłam lekko stremowana bo miałam przemówić przemowę . Ćwiczyłam to od 2 tygodni , ale nadal się boję , że coś przekręcę . Do zakończenia roku zostały 2 godziny . Zeszłam na dół aby zjeść śniadanie .
- Mamo , ty jeszcze nie w pracy ? - spytałam siadając na krzesło .
- Nie . Wzięłam dziś wolne .Nie mogę przegapić gdy moja kochana córeczka kończy szkołę i wymawia swoją przemowę . Wiesz jak ja się tremuję ? - ja tylko wybuchłam śmiechem .
- Ty ? Czego ? To powinnam ja się tremować . - uśmiechnęłam się delikatnie .
- Jeszcze się zatniesz i zrobisz mi wstyd przy koleżankach .- powiedziała .
- Mamo ...
- Żartuję skarbie .- pocałowała mnie w czoło . Usłyszałam dzwonek do drzwi .
- Kto nas odwiedza o tej porze .! - krzyknęłam . Otworzyłam drzwi . Od razu wyszczerzyłam się na ten widok . Oczywiście w progu stał Justin .
- Przeszkadzam ? - spytał .
- Hmm , może ..- wysyczałam . W tym momencie wręczył mi mocno czerwoną róże . W tyknęłam w nią nos . Pachniała nieziemsko .
- A to z jakiej okazji ? - uśmiechnęłam się .
- Czy musi być okazja ? - spytał i pocałował mnie namiętnie w usta .
- Cześć Justin .- krzyknęła moja mama wychodząc z kuchni .
- Yy , Dzień Dobry proszę pani .- powiedział odrywając się ode mnie .
- Patrzę chłopcze , że podoba Ci się u nas .
- Tak bardzo .- w końcu wpuściłam go do środka .
- Mamo .! My posiedzimy tutaj a ty idź na górę . - powiedziałam .
- Dobra , dobra .- gdy była już w połowie drogi na schodach krzyknęła do mnie
- Tylko pamiętaj . Ja was widzę . - i schowała się w swoim pokoju .My przysiedliśmy na kanapie .
- A więc na czym stanęliśmy .? -spytał Bieber i zaczął mnie całować .
- Zapomniałeś ? Ona nas widzi .- zaśmiałam się .
- Przepraszam . Więc jak czuje się moja absolwentka ? - spytał .
- Nie za bardzo . Tremuje się tą przemową .
- Kochanie , ćwiczyłaś ją tyle razy .- pogłaskał mnie po policzku . Ja tylko uśmiechnęłam się . Rozmawialiśmy razem spory czas . Gdy nagle Justin powiedział .
- Zbierajmy się już .- mówił wstając z łóżka .
- Tak. Masz rację .- uśmiechnęłam się do niego i wyszliśmy z domu . Bieber od razu poza domem chwycił mnie mocno za rękę jakbym miała w tej chwili mu uciec .Spojrzałam mu głęboko w oczy . W tym momencie czułam , że więcej niczego mi nie potrzeba . Gdy doszliśmy do szkoły zaczepiła nas dyrektorka .
- Gomez , Bieber . Macie . -dała nam reklamówkę i odeszła . Niepewnie zajrzeliśmy do niej . Były to dwa płaszcze , które absolwenci muszą zakładać . Założyliśmy je niepewnie i ruszyliśmy na boisko szkolne . Wszystko już było przygotowane . Zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie . Po chwili rozpoczęła się ceremonia . Na początku było nudne gadanie dyrektorki , nauczycieli i różnych osobistości . Było wszystko dobrze gdy nagle usłyszałam to zdanie .
- A teraz krótką mowę wypowie nam Selena Gomez , główna cheerleaderka. - w tym momencie zapomniałam kompletnie co mam powiedzieć . Wyszłam na środek zielona . Stanęłam na podeście . Poprawiłam mikrofon i zaczęłam .
- Witam panią dyrektor , nauczycieli , innych pracowników szkoły a zwłaszcza was . - wskazałam ręką na ludzi .
- Liceum , z tym słowem kojarzą mi się same przyjemne rzeczy . Przeżyłam tutaj chyba wszystkie możliwe przygody w moim życiu . Pamiętam jak kiedyś z moją przyjaciółką Jasmine wpuściłyśmy węża do torebki pani od matematyki bo nie chciała nam postawić 4 za referat , więc teraz panią przepraszamy .Ale nie stoję tutaj po to aby opowiadać swoje przygody zza czasów tych murów szkolnych . Jestem tutaj głównie po to by wam uświadomić , że te 3 lata ukształtowały nas . To te 3 lata będziemy najdłużej i mam nadzieje najmilej wspominać . Gdy rozglądam się teraz dookoła to nie wierzę , że to już się kończy . Z chęcią bym cofnęłam czas i przeżyła to wszystko jeszcze raz . - w tym momencie rozpłakałam się . Nie wiedziałam , że moje słowa mogą mnie wzruszyć . Zeszłam z podestu . Popatrzyłam się na wszystkich . Nie tylko ja płakałam . Prawie większość osób . Zajęłam swoje miejsce i przytuliłam się do Justina . On mnie objął i wyszeptał .
- Nie płacz , zobaczysz .. następne lata będę lepsze. - ja tylko spojrzałam na niego .
- Co masz na myśli ?
- Bo spędzisz je ze mną .- uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek . Przetarłam się delikatnie i spoglądałam na każdego . Prawie każdego mina była smutna . Nikt się nie cieszył , że to już koniec. Bo skończonym rozdaniu świadectw poszłam z Justinem na spacer .
- I jak się czujesz ? - spytał w drodze .
- Lepiej . Ale mam ochotę znowu we wrześniu wrócić do szkoły . Nie chcę iść do collegu . To mnie przerasta .- powiedziałam .
- Taka kolej rzeczy . Musisz się z tym pogodzić . Przecież niedługo roztajemy się na dłuższy czas.
- Słucham ? - powiedziałam głośniejszym tonem .
- Mam trasę koncertową po świecie . Wrócę dopiero tutaj pod koniec sierpnia . Nie wiedziałaś o tym ? - spytał zaskoczony .
- Nie wiedziałam .- i znowu łza popłynęła mi po oku .
- Ej , skarbie .. nie płacz . - wytarł mi jedną łzę .
- Nie płacz ? Jak tu nie płakać jak twój chłopak odjeżdża aby zwiedzić cały świat . Przecież tam będzie miliony dziewcząt .
- Boisz się o fanki ? Selena .. zrozum dla mnie one nic nie znaczą . To znaczy mają ważną role w moim życiu ale ty ważniejszą . - powiedział obejmując mnie .
- A jeżeli ja Ci się z nudzę i tam zobaczysz ładniejszą ..
- Kochanie .. Nigdy mi się nie znudzisz . Uwierz mi . - mówił to i pocałował mnie w czoło . Ufam mu . - mówiłam w środku . Nigdy mnie jeszcze nie zawiódł .
- Justin .. Nawet nie wiesz jak Bardzo Cię Kocham . - wyszeptałam te najcudowniejsze słowa w jego stronę . Dla mnie to zdanie " Kocham Cię " ma szczególną wartość . Przecież nie wypowiadasz ich byle komu tylko ukochanej osobie .
- Uwierz mi , że wiem .- przytulił mnie mocno.
- Przy okazji mam dla Ciebie niespodziankę .- uśmiechnął się do mnie promiennie .
- Jaką ?
- Hmm , a może namówisz mnie ładniej ? - zaśmiał się .
- Oo , Bieber jak ty mnie wykorzystujesz .- zachichotałam i pocałowałam go w usta .
- A więc , mam dla Ciebie niespodziankę i zabieram Cię na dwa dni na Hawaje .Wylatujemy jutro rano .- mówił i wyciągnął bilet z portfela .
- Justin .. ja.. ja , nie wiem co powiedzieć ..- jąkałam .
- Nic nie mów . - uśmiechnął się .
- Ale jak ja Ci się odwdzięczę .- powiedziałam .
- Po prostu Kochaj mnie . - po chwili pożegnaliśmy się . Gdy zaszłam do domu w salonie czekała na mnie mama .
- Jestem ! - krzyknęłam z myślą , że moja rodzicielka jest gdzieś na górze .
-Czego krzyczysz .? - spytała głośno .
- Przepraszam . I jak moja przemowa ? - spytałam dosiadając się do niej .
- Improwizowałaś kochana . Ale uwierz mi nikt się nie skojarzył .- zaśmiała się .
- Miałam straszną tremę . Przy okazji .. mamo , ja jutro lecę z Justinem na Hawaje na 2 dni .
- Sami tylko ? - spytała
- Tak . Sami . Problem jakiś ? - uśmiechnęłam się .
- Hmm , a więc czas na rozmowę Selena . Bo wiesz gdy kochający się ludzie , a zwłaszcza młodzi gdy zostają sami przychodzą im zbyt głupie myśli .- mówiła .
- Do czego dążysz ?
- Bo wiesz .. nie chcę być młodą babcią .- wysyczała .
- Oj mamo .- zaśmiałam się.
- Ale takie tematy trzeba poruszać .- pogłaskała mnie po ramieniu .
- Mamo .. ja wiem . Spokojnie , nie zostaniesz babcią . - zaśmiałam się i pobiegłam na górę . Kochałam moją mamę za jej szalone myśli . Co ona myślała , że wskoczę mu do łóżka i powiem coś w tym stylu : " Bierz mnie ? " . To nie ta bajka .Przebrałam się i położyłam się w łóżku rozmyślając jak będzie wyglądało moje życie za 10 lat . Czy nadal będzie w nim Justin ? Oby tak . Nagle usłyszałam dźwięk telefonu . Spojrzałam na ekran . " Justin ;* " . Z uśmiechem odebrałam telefon .
- Słucham ? - powiedziałam radośnie .
- Hej . A więc jak ? Lecimy jutro .? - spytał niepewnie
- Oczywiście . Jakby inaczej .
- To dobrze . Moja mama właśnie dała mi wykład , żeby nie została młodą babcią . - zaśmiał się .
- Miałam to samo .- wysyczałam .
- A więc zajadę jutro po Ciebie o 10:00 .
- Dobrze
- Więc Dobranoc Kochanie . Miłych snów .- powiedział i rozłączył się .
___________________________________________________
17 rozdział ;) Postanowiłam , że nie skończę bloga tak wcześnie jak planowałam , tylko będzie jeszcze sporo rozdziałów . A więc nowa zasada będzie 5 komentarzy i będzie nowa notka . Powinno pójść łatwo . Piszecie komentarz , ustawiacie na anonimowy i już . Proste co nie ? Więc do zobaczenia .
- Mamo , ty jeszcze nie w pracy ? - spytałam siadając na krzesło .
- Nie . Wzięłam dziś wolne .Nie mogę przegapić gdy moja kochana córeczka kończy szkołę i wymawia swoją przemowę . Wiesz jak ja się tremuję ? - ja tylko wybuchłam śmiechem .
- Ty ? Czego ? To powinnam ja się tremować . - uśmiechnęłam się delikatnie .
- Jeszcze się zatniesz i zrobisz mi wstyd przy koleżankach .- powiedziała .
- Mamo ...
- Żartuję skarbie .- pocałowała mnie w czoło . Usłyszałam dzwonek do drzwi .
- Kto nas odwiedza o tej porze .! - krzyknęłam . Otworzyłam drzwi . Od razu wyszczerzyłam się na ten widok . Oczywiście w progu stał Justin .
- Przeszkadzam ? - spytał .
- Hmm , może ..- wysyczałam . W tym momencie wręczył mi mocno czerwoną róże . W tyknęłam w nią nos . Pachniała nieziemsko .
- A to z jakiej okazji ? - uśmiechnęłam się .
- Czy musi być okazja ? - spytał i pocałował mnie namiętnie w usta .
- Cześć Justin .- krzyknęła moja mama wychodząc z kuchni .
- Yy , Dzień Dobry proszę pani .- powiedział odrywając się ode mnie .
- Patrzę chłopcze , że podoba Ci się u nas .
- Tak bardzo .- w końcu wpuściłam go do środka .
- Mamo .! My posiedzimy tutaj a ty idź na górę . - powiedziałam .
- Dobra , dobra .- gdy była już w połowie drogi na schodach krzyknęła do mnie
- Tylko pamiętaj . Ja was widzę . - i schowała się w swoim pokoju .My przysiedliśmy na kanapie .
- A więc na czym stanęliśmy .? -spytał Bieber i zaczął mnie całować .
- Zapomniałeś ? Ona nas widzi .- zaśmiałam się .
- Przepraszam . Więc jak czuje się moja absolwentka ? - spytał .
- Nie za bardzo . Tremuje się tą przemową .
- Kochanie , ćwiczyłaś ją tyle razy .- pogłaskał mnie po policzku . Ja tylko uśmiechnęłam się . Rozmawialiśmy razem spory czas . Gdy nagle Justin powiedział .
- Zbierajmy się już .- mówił wstając z łóżka .
- Tak. Masz rację .- uśmiechnęłam się do niego i wyszliśmy z domu . Bieber od razu poza domem chwycił mnie mocno za rękę jakbym miała w tej chwili mu uciec .Spojrzałam mu głęboko w oczy . W tym momencie czułam , że więcej niczego mi nie potrzeba . Gdy doszliśmy do szkoły zaczepiła nas dyrektorka .
- Gomez , Bieber . Macie . -dała nam reklamówkę i odeszła . Niepewnie zajrzeliśmy do niej . Były to dwa płaszcze , które absolwenci muszą zakładać . Założyliśmy je niepewnie i ruszyliśmy na boisko szkolne . Wszystko już było przygotowane . Zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie . Po chwili rozpoczęła się ceremonia . Na początku było nudne gadanie dyrektorki , nauczycieli i różnych osobistości . Było wszystko dobrze gdy nagle usłyszałam to zdanie .
- A teraz krótką mowę wypowie nam Selena Gomez , główna cheerleaderka. - w tym momencie zapomniałam kompletnie co mam powiedzieć . Wyszłam na środek zielona . Stanęłam na podeście . Poprawiłam mikrofon i zaczęłam .
- Witam panią dyrektor , nauczycieli , innych pracowników szkoły a zwłaszcza was . - wskazałam ręką na ludzi .
- Liceum , z tym słowem kojarzą mi się same przyjemne rzeczy . Przeżyłam tutaj chyba wszystkie możliwe przygody w moim życiu . Pamiętam jak kiedyś z moją przyjaciółką Jasmine wpuściłyśmy węża do torebki pani od matematyki bo nie chciała nam postawić 4 za referat , więc teraz panią przepraszamy .Ale nie stoję tutaj po to aby opowiadać swoje przygody zza czasów tych murów szkolnych . Jestem tutaj głównie po to by wam uświadomić , że te 3 lata ukształtowały nas . To te 3 lata będziemy najdłużej i mam nadzieje najmilej wspominać . Gdy rozglądam się teraz dookoła to nie wierzę , że to już się kończy . Z chęcią bym cofnęłam czas i przeżyła to wszystko jeszcze raz . - w tym momencie rozpłakałam się . Nie wiedziałam , że moje słowa mogą mnie wzruszyć . Zeszłam z podestu . Popatrzyłam się na wszystkich . Nie tylko ja płakałam . Prawie większość osób . Zajęłam swoje miejsce i przytuliłam się do Justina . On mnie objął i wyszeptał .
- Nie płacz , zobaczysz .. następne lata będę lepsze. - ja tylko spojrzałam na niego .
- Co masz na myśli ?
- Bo spędzisz je ze mną .- uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek . Przetarłam się delikatnie i spoglądałam na każdego . Prawie każdego mina była smutna . Nikt się nie cieszył , że to już koniec. Bo skończonym rozdaniu świadectw poszłam z Justinem na spacer .
- I jak się czujesz ? - spytał w drodze .
- Lepiej . Ale mam ochotę znowu we wrześniu wrócić do szkoły . Nie chcę iść do collegu . To mnie przerasta .- powiedziałam .
- Taka kolej rzeczy . Musisz się z tym pogodzić . Przecież niedługo roztajemy się na dłuższy czas.
- Słucham ? - powiedziałam głośniejszym tonem .
- Mam trasę koncertową po świecie . Wrócę dopiero tutaj pod koniec sierpnia . Nie wiedziałaś o tym ? - spytał zaskoczony .
- Nie wiedziałam .- i znowu łza popłynęła mi po oku .
- Ej , skarbie .. nie płacz . - wytarł mi jedną łzę .
- Nie płacz ? Jak tu nie płakać jak twój chłopak odjeżdża aby zwiedzić cały świat . Przecież tam będzie miliony dziewcząt .
- Boisz się o fanki ? Selena .. zrozum dla mnie one nic nie znaczą . To znaczy mają ważną role w moim życiu ale ty ważniejszą . - powiedział obejmując mnie .
- A jeżeli ja Ci się z nudzę i tam zobaczysz ładniejszą ..
- Kochanie .. Nigdy mi się nie znudzisz . Uwierz mi . - mówił to i pocałował mnie w czoło . Ufam mu . - mówiłam w środku . Nigdy mnie jeszcze nie zawiódł .
- Justin .. Nawet nie wiesz jak Bardzo Cię Kocham . - wyszeptałam te najcudowniejsze słowa w jego stronę . Dla mnie to zdanie " Kocham Cię " ma szczególną wartość . Przecież nie wypowiadasz ich byle komu tylko ukochanej osobie .
- Uwierz mi , że wiem .- przytulił mnie mocno.
- Przy okazji mam dla Ciebie niespodziankę .- uśmiechnął się do mnie promiennie .
- Jaką ?
- Hmm , a może namówisz mnie ładniej ? - zaśmiał się .
- Oo , Bieber jak ty mnie wykorzystujesz .- zachichotałam i pocałowałam go w usta .
- A więc , mam dla Ciebie niespodziankę i zabieram Cię na dwa dni na Hawaje .Wylatujemy jutro rano .- mówił i wyciągnął bilet z portfela .
- Justin .. ja.. ja , nie wiem co powiedzieć ..- jąkałam .
- Nic nie mów . - uśmiechnął się .
- Ale jak ja Ci się odwdzięczę .- powiedziałam .
- Po prostu Kochaj mnie . - po chwili pożegnaliśmy się . Gdy zaszłam do domu w salonie czekała na mnie mama .
- Jestem ! - krzyknęłam z myślą , że moja rodzicielka jest gdzieś na górze .
-Czego krzyczysz .? - spytała głośno .
- Przepraszam . I jak moja przemowa ? - spytałam dosiadając się do niej .
- Improwizowałaś kochana . Ale uwierz mi nikt się nie skojarzył .- zaśmiała się .
- Miałam straszną tremę . Przy okazji .. mamo , ja jutro lecę z Justinem na Hawaje na 2 dni .
- Sami tylko ? - spytała
- Tak . Sami . Problem jakiś ? - uśmiechnęłam się .
- Hmm , a więc czas na rozmowę Selena . Bo wiesz gdy kochający się ludzie , a zwłaszcza młodzi gdy zostają sami przychodzą im zbyt głupie myśli .- mówiła .
- Do czego dążysz ?
- Bo wiesz .. nie chcę być młodą babcią .- wysyczała .
- Oj mamo .- zaśmiałam się.
- Ale takie tematy trzeba poruszać .- pogłaskała mnie po ramieniu .
- Mamo .. ja wiem . Spokojnie , nie zostaniesz babcią . - zaśmiałam się i pobiegłam na górę . Kochałam moją mamę za jej szalone myśli . Co ona myślała , że wskoczę mu do łóżka i powiem coś w tym stylu : " Bierz mnie ? " . To nie ta bajka .Przebrałam się i położyłam się w łóżku rozmyślając jak będzie wyglądało moje życie za 10 lat . Czy nadal będzie w nim Justin ? Oby tak . Nagle usłyszałam dźwięk telefonu . Spojrzałam na ekran . " Justin ;* " . Z uśmiechem odebrałam telefon .
- Słucham ? - powiedziałam radośnie .
- Hej . A więc jak ? Lecimy jutro .? - spytał niepewnie
- Oczywiście . Jakby inaczej .
- To dobrze . Moja mama właśnie dała mi wykład , żeby nie została młodą babcią . - zaśmiał się .
- Miałam to samo .- wysyczałam .
- A więc zajadę jutro po Ciebie o 10:00 .
- Dobrze
- Więc Dobranoc Kochanie . Miłych snów .- powiedział i rozłączył się .
___________________________________________________
17 rozdział ;) Postanowiłam , że nie skończę bloga tak wcześnie jak planowałam , tylko będzie jeszcze sporo rozdziałów . A więc nowa zasada będzie 5 komentarzy i będzie nowa notka . Powinno pójść łatwo . Piszecie komentarz , ustawiacie na anonimowy i już . Proste co nie ? Więc do zobaczenia .
wtorek, 2 sierpnia 2011
16. rozdział .;)
Prze całą noc nie zmrużyłam oka . Nie wiem czy to z powody wyboru czy zawodów .Może to i to am w tym udział . Dosyć wcześnie zaczęłam się szykować . Ubrałam się w nasz drużynowy strój . Była to żółto-czerwona krótka spódniczka i do tego w tych samych kolorach bluzka , która zakrywała tylko piersi . ( od autora .jest cheerleaderką ) Poszłam do szkoły . Gdy zaszłam na salę gimnastyczną nikogo tam jeszcze nie było . Postanowiłam zrobić sobie małą próbę . Po skończonym moim tańcu słyszałam jak ktoś klaszcze.
- Brawo , brawo , brawo .- był to Jacob . Podchodził coraz bliżej mnie.
- Dzięki .- uśmiechnęłam się i usiadłam na trybuny .
- Wiesz chyba po co tu przyszedłem . - dosiadł się do mnie .
- Wiem .- wydukałam .
- A więc . ? - spytał niepewnie .
- Wybieram Justina . - spuściłam twarz w dół .
- Ym , dobra . To jest twój wybór . Życzę wam dużo szczęścia .
- Dziękuję . - uśmiechnęłam się . Już miałam iść do szatni gdy Jacob zawołał .
- Selena ? .
- Słucham ?- odwróciłam się .
- Mogę Ciebie ostatni raz przytulić ? - spytał .
- Pewnie .- zaśmiałam się i go mocno przytuliłam . Nagle zobaczyłam , że ktoś wchodzi na sale . Był to Justin . Gdy zobaczył nas trzasnął drzwiami i uciekł .
- No pięknie . - powiedziałam sama do siebie .
- Biegnij za nim . - powiedział Jacob i klepnął mnie po ramieniu . Ja tylko spojrzałam na niego i zrobiłam to co on mi powiedział . Pobiegłam za nim . Gdy tylko opuściłam bramy szkoły rozpadał się ogromny deszcz . Nie widziałam go już . Nie wiedziałam gdzie pobiec . Poszłam w stronę parku. - Mam go .- powiedziałam sama do siebie . Był on znacznie dalej ode mnie .
- Justin.! - krzyknęłam .
- Czego ode mnie chcesz . ? Wybrałaś już sama .- on również krzyczał .
- Nie wybrałam go . Chciał abym go ostatni raz przytuliła . Zrozumiałam , że Kocham tylko Ciebie idioto . Zrozum to .- teraz krzyczałam przez łzy .On nic nie odpowiedział tylko patrzył się na mnie .
- Justin do cholery , pocałuj mnie . - mówiłam to dławiąc się łzami . Bieber posłuchał się mnie i zrobił to o co go poprosiłam .
- Zrozum , Kocham Tylko Ciebie . Jacob to było tylko złudzenie .- przytuliłam się do niego .
- Nic już nie mów . - pogłaskał mnie po twarzy i poszliśmy do szkoły w milczeniu . Cała sala była zapełniona ludźmi . Justin usiadł na samą górę do Chrisa , a ja pobiegłam do dziewczyn .
- Gdzie ty byłaś ? Musiałyśmy zrobić próbę bez Ciebie .- spytała mnie Jasmine.
- Miałam pewną sprawę do załatwienia . - uśmiechnęłam się .
- Czy , czy ty płakałaś ? - popatrzyła na mnie . Ja tylko przetarłam twarz i usiadłam na nasze miejsca . Zaczęły się zawody . Miałyśmy wystąpić jako drugie . Żadna z nas w życiu nie miała takiej tremy . Były to jedne z najważniejszych naszych zawodów . Przyszedł czas na nas . Wybiegłyśmy na środek . Ludzie na trybunach klaskali , gwizdali , krzyczeli gdy zobaczyli nas . Popatrzyłam się w stronę Justina . On delikatnie uśmiechnął się do mnie . Z głośników wydobywała się muzyka . Zaczęłyśmy tańczyć . Przyznam , że szło nam niesamowicie . Na żadnej próbie nie byłyśmy aż tak zgrane . Po skończonym występie zajęłyśmy swoje miejsca . Minęły 2 godziny gdy zawody się skończyły . Teraz wyniki . Prowadzący wyszedł na scenę i mówił .
- A teraz czas na pierwsze miejsce . One zaskoczyły nas swoim zgraniem , niesamowicie trudnym układem i oczywiście swoją urodą . A co ja będę przedłużał . Wasze gospodynie są najlepsze.- zaśmiał się a my rozwiszczałyśmy się jak nigdy . Ja jako kapitanka wybiegłam aby odebrać puchar. Podawałyśmy go sobie z ręki do ręki .
- To jeszcze nie koniec . Zostały nam jeszcze 2 stypendia w najlepszej szkole dla cheerleaderek w kraju . - mówił przewodniczący jury .
- Dostanę je dwie najlepsze tancerki zawodów .- w tym czasie otworzył kopertę .
- Są nimi Jasmine Villegas i Selena Gomez .- krzyknął . Nie wierzę .- mówiłam do siebie . Obie rozpłakałyśmy się sobie w ramiona . To jest chyba mój najszczęśliwszy dzień w życiu . Po chwili podbiegł do mnie Justin.
- Gratuluję .- powiedział i delikatnie musnął moje usta .
- Dziękuję .- wtuliłam się w niego. Poszłam do szatni się przebrać . Wróciłam dosłownie po 5 minutach .
- A więc jak uczcimy twoje zwycięstwo ? - spytał Bieber .
- Chodź .- pociągnęłam go za rękę i poszliśmy do mnie do domu . Mamy nie było w domu .
- Będziemy mieli czas dla siebie . Jak chciałeś ostatnio .- uśmiechnęłam się do niego zadziornie . On tylko zaśmiał się , oparł mnie o ścianę i zaczęliśmy się całować . Oderwałam się od niego i spojrzałam mu głęboko w oczy . Jego czekoladowe tęczówki wprowadzały mnie w jakiś w wir . Można było się w nich zakochać . Po chwili Justin zaproponował abyśmy obejrzeli jakiś film . Wsadziłam jakąś płytkę na dvd . Bieber siedział normalnie na kanapie , a ja położyłam swoją głowę na jego kolana . On co chwilę głaskał mnie , całował . Chłopak idealny . Zbliżała się godzina 22:30 .Pożegnaliśmy się szybko i ja pobiegłam na górę . Był to mój najszczęśliwszy dzień . Usiadłam na łóżko i weszłam na twittera aby ustawić status . Brzmiał on tak : ,,Nasza miłość jest czymś najszczęśliwszym co mnie w życiu spotkało . @justinbieber " . Po chwili zobaczyłam pod tym multum komentarzy . Były one rozmaite . Wolałam ich nie czytać . Spojrzałam jeszcze na status Justina . ,,To, co czyni cię tak piękną, to fakt, że nawet nie wiesz, jak bardzo jesteś piękna... dla mnie @selenagomez " . Uśmiechnęłam się sama do siebie .
_________________________________________________________
16 rozdział . ; / Nie podoba mi się . Nie miałam na niego w ogóle pomysłu . Muszę wam powiedzieć , że będą już tylko 2-3 rozdziały i koniec mojej historii . Jeśli chcecie abym pisała nowe opowiadanie piszcie w komentarz . Ustawiłam , że nawet nie zalogowane osoby na google mogą dodawać komentarze . Więc proszę piszcie . NN gdzieś za 2 dni .;) Paa .; *
- Brawo , brawo , brawo .- był to Jacob . Podchodził coraz bliżej mnie.
- Dzięki .- uśmiechnęłam się i usiadłam na trybuny .
- Wiesz chyba po co tu przyszedłem . - dosiadł się do mnie .
- Wiem .- wydukałam .
- A więc . ? - spytał niepewnie .
- Wybieram Justina . - spuściłam twarz w dół .
- Ym , dobra . To jest twój wybór . Życzę wam dużo szczęścia .
- Dziękuję . - uśmiechnęłam się . Już miałam iść do szatni gdy Jacob zawołał .
- Selena ? .
- Słucham ?- odwróciłam się .
- Mogę Ciebie ostatni raz przytulić ? - spytał .
- Pewnie .- zaśmiałam się i go mocno przytuliłam . Nagle zobaczyłam , że ktoś wchodzi na sale . Był to Justin . Gdy zobaczył nas trzasnął drzwiami i uciekł .
- No pięknie . - powiedziałam sama do siebie .
- Biegnij za nim . - powiedział Jacob i klepnął mnie po ramieniu . Ja tylko spojrzałam na niego i zrobiłam to co on mi powiedział . Pobiegłam za nim . Gdy tylko opuściłam bramy szkoły rozpadał się ogromny deszcz . Nie widziałam go już . Nie wiedziałam gdzie pobiec . Poszłam w stronę parku. - Mam go .- powiedziałam sama do siebie . Był on znacznie dalej ode mnie .
- Justin.! - krzyknęłam .
- Czego ode mnie chcesz . ? Wybrałaś już sama .- on również krzyczał .
- Nie wybrałam go . Chciał abym go ostatni raz przytuliła . Zrozumiałam , że Kocham tylko Ciebie idioto . Zrozum to .- teraz krzyczałam przez łzy .On nic nie odpowiedział tylko patrzył się na mnie .
- Justin do cholery , pocałuj mnie . - mówiłam to dławiąc się łzami . Bieber posłuchał się mnie i zrobił to o co go poprosiłam .
- Zrozum , Kocham Tylko Ciebie . Jacob to było tylko złudzenie .- przytuliłam się do niego .
- Nic już nie mów . - pogłaskał mnie po twarzy i poszliśmy do szkoły w milczeniu . Cała sala była zapełniona ludźmi . Justin usiadł na samą górę do Chrisa , a ja pobiegłam do dziewczyn .
- Gdzie ty byłaś ? Musiałyśmy zrobić próbę bez Ciebie .- spytała mnie Jasmine.
- Miałam pewną sprawę do załatwienia . - uśmiechnęłam się .
- Czy , czy ty płakałaś ? - popatrzyła na mnie . Ja tylko przetarłam twarz i usiadłam na nasze miejsca . Zaczęły się zawody . Miałyśmy wystąpić jako drugie . Żadna z nas w życiu nie miała takiej tremy . Były to jedne z najważniejszych naszych zawodów . Przyszedł czas na nas . Wybiegłyśmy na środek . Ludzie na trybunach klaskali , gwizdali , krzyczeli gdy zobaczyli nas . Popatrzyłam się w stronę Justina . On delikatnie uśmiechnął się do mnie . Z głośników wydobywała się muzyka . Zaczęłyśmy tańczyć . Przyznam , że szło nam niesamowicie . Na żadnej próbie nie byłyśmy aż tak zgrane . Po skończonym występie zajęłyśmy swoje miejsca . Minęły 2 godziny gdy zawody się skończyły . Teraz wyniki . Prowadzący wyszedł na scenę i mówił .
- A teraz czas na pierwsze miejsce . One zaskoczyły nas swoim zgraniem , niesamowicie trudnym układem i oczywiście swoją urodą . A co ja będę przedłużał . Wasze gospodynie są najlepsze.- zaśmiał się a my rozwiszczałyśmy się jak nigdy . Ja jako kapitanka wybiegłam aby odebrać puchar. Podawałyśmy go sobie z ręki do ręki .
- To jeszcze nie koniec . Zostały nam jeszcze 2 stypendia w najlepszej szkole dla cheerleaderek w kraju . - mówił przewodniczący jury .
- Dostanę je dwie najlepsze tancerki zawodów .- w tym czasie otworzył kopertę .
- Są nimi Jasmine Villegas i Selena Gomez .- krzyknął . Nie wierzę .- mówiłam do siebie . Obie rozpłakałyśmy się sobie w ramiona . To jest chyba mój najszczęśliwszy dzień w życiu . Po chwili podbiegł do mnie Justin.
- Gratuluję .- powiedział i delikatnie musnął moje usta .
- Dziękuję .- wtuliłam się w niego. Poszłam do szatni się przebrać . Wróciłam dosłownie po 5 minutach .
- A więc jak uczcimy twoje zwycięstwo ? - spytał Bieber .
- Chodź .- pociągnęłam go za rękę i poszliśmy do mnie do domu . Mamy nie było w domu .
- Będziemy mieli czas dla siebie . Jak chciałeś ostatnio .- uśmiechnęłam się do niego zadziornie . On tylko zaśmiał się , oparł mnie o ścianę i zaczęliśmy się całować . Oderwałam się od niego i spojrzałam mu głęboko w oczy . Jego czekoladowe tęczówki wprowadzały mnie w jakiś w wir . Można było się w nich zakochać . Po chwili Justin zaproponował abyśmy obejrzeli jakiś film . Wsadziłam jakąś płytkę na dvd . Bieber siedział normalnie na kanapie , a ja położyłam swoją głowę na jego kolana . On co chwilę głaskał mnie , całował . Chłopak idealny . Zbliżała się godzina 22:30 .Pożegnaliśmy się szybko i ja pobiegłam na górę . Był to mój najszczęśliwszy dzień . Usiadłam na łóżko i weszłam na twittera aby ustawić status . Brzmiał on tak : ,,Nasza miłość jest czymś najszczęśliwszym co mnie w życiu spotkało . @justinbieber " . Po chwili zobaczyłam pod tym multum komentarzy . Były one rozmaite . Wolałam ich nie czytać . Spojrzałam jeszcze na status Justina . ,,To, co czyni cię tak piękną, to fakt, że nawet nie wiesz, jak bardzo jesteś piękna... dla mnie @selenagomez " . Uśmiechnęłam się sama do siebie .
_________________________________________________________
16 rozdział . ; / Nie podoba mi się . Nie miałam na niego w ogóle pomysłu . Muszę wam powiedzieć , że będą już tylko 2-3 rozdziały i koniec mojej historii . Jeśli chcecie abym pisała nowe opowiadanie piszcie w komentarz . Ustawiłam , że nawet nie zalogowane osoby na google mogą dodawać komentarze . Więc proszę piszcie . NN gdzieś za 2 dni .;) Paa .; *
Subskrybuj:
Posty (Atom)